Jan Pastwa, Radca Generalny w Państwowej Agencji Atomistyki, Absolwent XXIII Edycji

Kształcenie w grupie, w której reprezentowane są nie tylko różne profesje i perspektywy biznesowe, ale także (a może przede wszystkim) sektory biznesowy i publiczny wymusza wyjście z własnej strefy komfortu, zderza z nieznanym i daje unikalną możliwość poznawania różnych podejść i aspektów działania szczebla „executive”, a także rozumienia „innych światów”, a w efekcie szansę na spotęgowane rezultaty i trudno inaczej osiągalną synergię.

Inteligentne wymieszanie uczestników i ich sformowanie w małe grupy pozwala odnowić umiejętności współpracy, zarządzania sobą i innymi, przyjmowania osobistej odpowiedzialności oraz – w zależności od potrzeby - przywództwa lub wykonywania czyichś pomysłów. Praca w takich grupach buduje w każdym nowe kompetencje.

Możliwość korzystania z wiedzy najlepszych polskich i zagranicznych wykładowców oraz dalece odbiegające od biznesowej i akademickiej rutyny sposoby prowadzenia zajęć rozświetlają mroki, wydobywają konkrety z cienia i zachęcają do sięgania po więcej. Program – choć oczywiście „business oriented” – nie jest hermetycznie skierowany tylko do osób z sektora prywatnego. Do tego metoda studiów przypadku - przygotowanie do nich daje tyle samo albo więcej niż tomy lektur, a one same wdzięcznie odpowiadają na włożony wysiłek – im więcej włożysz, tym więcej odkryjesz.

Studia EMBA UW pozwalają każdemu na przegląd, odnowienie, odzyskanie, uzupełnienie i uporządkowanie dotąd porozrzucanych fragmentów wiedzy. W odróżnieniu od innych nie gonią za modnymi brandami , które co roku produkują firmy szkoleniowe, ale dekonstruują je, wyławiając zagadnienia rzeczywiście istotne i porządkując mody i trendy w bloki konkretnej wiedzy.

Kolejne, logicznie ułożone zadania, „case’y”, gry i projekty pozwalają na praktyczne przećwiczenie rozmaitych technik „własnymi rękami” – co w przyszłości, nawet jeżeli będzie się to już tylko zlecać i rozliczać podwładnych czy kontrahentów – daje „insiderskie” poczucie, że wiemy o co chodzi, „czym to się je” i ile wysiłku kosztuje rzeczywiście wartościowy rezultat.

Przemyślane i wybiegające ponad konwencjonalny standard wyjazdy studyjne otwierają oczy, poszerzają horyzonty i stwarzają niepowtarzalne okazje do – inaczej trudno osiągalnych – spotkań.

Jednocześnie „executive” znaczy tutaj naprawdę „executive” – poziom trudności, skomplikowania i niepewności przedstawianych rozważań jest wysoki. Nie ma prostych i jednoznacznych rozwiązań.

Uzyskiwane oceny – tak te oficjalne, zdobywane w toku studiów, jak i te nieformalne, wyrażane „peer-to-peer”, wprost i pośrednio, naprowadzają na właściwe tropy i motywują do pracy nad sobą. Jeżeli dodać to tego przemyślane i wciągające zajęcia wspomagające pracę nad sobą i zarządzanie swoim rozwojem, to „instrumentarium rozwoju indywidualnego” jest kompletne.

Jednak rozwój nie jest kompletny, jeżeli sprowadzić go tylko do pracy i nauki. Błyskotliwe środowisko uczestników i absolwentów Executive MBA również w czasie wolnym pozwala odkrywać fascynujących ludzi, poszerzać sieć kontaktów i współpracy i budować siebie samego na nowo.

WRÓĆ DO OPINII